Nazywam się Joao Victor.

​

Urodziłem się w Brazylii w Fortalezie. Urodziłam się już w wieku pięciu miesięcy i była niewielka szansa, że jeszcze żyję, ale na szczęście wyszło dobrze. Po czterech miesiącach intensywnej terapii pozwolono mi opuścić szpital. We wczesnych latach mojego życia rodzice rozeszli się. Mieszkałem z mamą z babcią i niestety związek z moim biologicznym ojcem nie został przywrócony.

Mniej więcej w wieku 3/4 moja mama opuściła ojczyznę i wyjechała do Europy, by budować nowe życie dla siebie i dla mnie. W międzyczasie zostałam z babcią do 8 roku życia. Wiele się wydarzyło w tych latach. Byłam wykorzystywana seksualnie i fizycznie. Nie chodziłem do szkoły i ledwo się wychowałem. Kiedy miałam 9 lat, moja mama przywiozła mnie do Holandii i zamieszkałam z ojczymem. Byłam skrzywdzonym dzieckiem, rodzice mieli ze mną kłopoty i wysłali mnie do internatu. Po kilku latach w szkole z internatem spotkałem się z mamą i ojczymem i zamieszkaliśmy na Curaçao. Mieszkając tam przez rok, zamieszkałem z matką mojego ojca i tam obchodziłem 14 urodziny.

W ciągu następnych dwóch lat trafiłem do szkoły podstawowej z powodu trudności w nauce. W tym czasie zetknąłem się z niewłaściwymi przyjaciółmi i zatraciłem się w alkoholu, paleniu i narkotykach. Wtedy nie wiedziałem, jak się czuć. Czułem się opuszczony i niekochany. Zawsze szukałem miłości, ale nie mogłem jej znaleźć. Odkąd skończyłem 13 lat, czasami myślałem o samobójstwie. Próbowałem wszystkiego, aby nadać swojemu życiu lepszy kierunek, ale nic nie działało.

Ale w 2017 roku zetknęłam się z Jezusem! Nie od razu wszystko o Nim zrozumiałem, ale w głębi serca usłyszałem głos Boga. Pewnego dnia było to tak jasne: usłyszałem cichy głos w moim sercu mówiący: „Idź jutro do kościoła”. Byłem trochę zaskoczony Jego głosem, ale byłem posłuszny temu głosowi i następnego dnia poszedłem do kościoła. Kazanie wydawało się być przeznaczone dla mnie! Pod koniec nabożeństwa poproszono osobę o oddanie swojego życia Jezusowi. Na początku zastanawiałem się, czy Bóg interesuje się moim życiem. Kto chciałby mojego życia? Postanowiłem oddać wszystko, czym byłem i wszystko, co miałem Jezusowi. Znalazłem Jezusa pod wielkim wzruszeniem i łzami. Podniosłem rękę i ruszyłem do przodu. Tam modliłam się: oddaję Ci serce, żałuję za grzechy i od dziś będę Ci służyła. Doświadczyłem, że Bóg mnie uwolnił!

Całe życie szukałem tego, co teraz znalazłem. Czułem się taki szczęśliwy i wyzwolony. Mój wstyd, poczucie winy i niepewność całkowicie zniknęły. Czułem się kochany i chciany. W końcu to wszystko, czego szukałem przez całe życie. Jego miłość ożywiła moje życie! Po pierwszym nabożeństwie w De Deur odczułem od Pana, że to jest moje miejsce. Mam teraz 21 lat i mój Pan dał mi dużo miłości, cierpliwości i możliwości. Dał mi możliwość miłego treningu. Moje relacje z rodzicami są teraz znacznie lepsze! Moja rodzina się zmieniła. Idą teraz także do Drzwi w Ede, a mój Pan coraz więcej uczy mnie, jak żyć sprawiedliwiej, i na szczęście Bóg jest miłosierny i cierpliwy, ponieważ nie jestem już doskonały.

Jestem wyzwolona i wiem, że Bóg jest jedyną odpowiedzią na życie, On jest Źródłem Życia. On jest Prawdą! Jezus Cię kocha. Szukaj Go, a znajdziesz Go!  

​