Nie ma księgi tak wiarygodnej jak Nowy Testament. A jednak mamy kopie kopii kopii.

W historii między napisaniem książki a powstaniem pierwszego rękopisu mija często ogromny czas. Arystoteles napisał swoją biografię w 300 rpne. Pierwszy egzemplarz, jaki mamy, pochodzi z 200 lat po Chrystusie. To dzieli 500 lat. Księga Iliady Homera została napisana 800 rpne. Pierwsza broszura, którą mamy, jest od 200 na  Chrystus. Tysiąc lat różnicy. Pierwsza kopia Wojny galijskiej Juliusza Cezara to  Napisany 55 pne, datowany na 700 ne. Z każdą starą książką, którą mamy i co jest sławne, jest mega różnica między pierwszym tekstem a pierwszym egzemplarzem. Średnio 800 do 1000 lat.

Nowy Testament, a zwłaszcza cztery  Ewangelie są między 60 a 80 AD  pisemny. Pierwszy kawałek był już tam 125 AD. To, co widzimy w starożytnych księgach, mówimy: wszystko w porządku. Przypinamy do tego wszystkie nasze zasoby i tak się stało. A tymczasem istnieje między nimi tysiącletnia różnica. Z Nowym Testamentem to tylko 60 lat różnicy! Różnica między momentem, w którym pisali, a pierwszym kawałkiem papirusu, jaki mamy, jest tak mała, że w międzyczasie nic z tworzenia mitów nie mogło mieć miejsca. Nie ma księgi, która zostałaby przekazana tak, jak Nowy Testament.

Niezawodność posiadania: naoczni świadkowie

Krytycy wciąż mogą zadać sobie pytanie: czy Mateusz, Marek, Łukasz i Jan to nie wymyślili? Czy nie wymyślili zmartwychwstania z rozczarowania, ponieważ Jezus umarł i to się skończyło? Nauka mówi, że to prawda. Był tam, żył, miał uczniów, dokonywał cudów i został ukrzyżowany. I są setki, jeśli nie tysiące ludzi, którzy twierdzą, że zmartwychwstał i był z nimi jeszcze 40 dni, zanim „popłynął” do nieba. Pytanie brzmi, czy kiedy Jezus powstał z martwych w 33 rne, czy Jego uczniowie pogodzili się z rozczarowaniem? wiem ,  że czas między faktycznym wydarzeniem a momentem pisania jest niezwykle krótki. Marcus zaczął pisać już w 60 roku. Wtedy jeszcze żyli ludzie, którzy to wszystko przeżyli. Ci ewangeliści zaczęli pisać, bo myśleli: jesteśmy świadkami naocznymi i pewnego dnia umrzemy. Kto pamięta historię Jezusa? Dlatego zaczęli pisać. Krytycy mówią, że wychwalali Jezusa. Uczynili Go większym, niż jest.

Tworzenie mitów nie jest jednak możliwe, bo kiedy ewangeliści zaczynali pisać, naoczni i uszni świadkowie jeszcze żyli. Paweł również używa tego argumentu w swoim liście do Koryntu. Paweł mówi szesnaście lat po śmierci Jezusa: sprawdź fakty. Przejazd do Jerozolimy. Mówi, że Jezus zmartwychwstał. Sprawdź to. W ciągu jednego dnia zobaczyło go pięciuset ludzi, a większość z nich wciąż żyje. Już z księgi Dziejów Apostolskich widać, jak wiarygodna jest Ewangelia Łukasza. Łukasz sprawdził wszystkie nazwy wymienione w Dziejach: imię, rok, tetrarcha, miasta, drachmy (waluta), wiatr na Cyprze, równina piasku na Malcie. Wszystko to jest opisane w Dz. 84 z tych faktów znajduje się w Dz. To wszystko zostało zbadane i wszystkie 84 są poprawne. Wszystkie są poprawne. Więc Lucas był kimś, kto wszystko spisywał z niesamowitą precyzją. Księga Dziejów Apostolskich jest bardzo dokładna, to wszystko miało sens.

Wiarygodność posiadania: dowodów wewnętrznych

Kiedy Jezus umarł, Jego uczniowie byli zrozpaczeni,  uciekł,  odmówiono,  zdradzony i obawiający się, że oni również zostaną ukrzyżowani. Ich Pan zawiódł, poszli za złym. Uczniowie i ich kościół siedzieli razem ze strachem przy zamkniętych drzwiach i oknach. Logicznie byśmy też byli. Ale… co się dzieje kilka dni później? Ci sami ludzie stoją w Jerozolimie i śmiało dają świadectwo Zmartwychwstałemu Panu i już niczego się nie boją. Peter musi iść do więzienia, nie obchodzi go to. Co mogło się teraz wydarzyć? Jedynym wyjaśnieniem jest to, że widzieli zmartwychwstałego Pana, w którym byli tak rozczarowani. W przeciwnym razie nie ma żadnego wyjaśnienia, że ci przygnębieni i zaniepokojeni mężczyźni zeznają tak entuzjastycznie jakiś czas później w Jerozolimie.

Ważnym argumentem jest również fakt, że kobiety są wymienione jako pierwsze po zmartwychwstaniu, które zobaczyły Jezusa. Kobieta nie liczyła się w tamtych czasach, nikt by w to nie uwierzył. Mateusz i Marek myśleli: „Ja tego nie robię, nie zapisuję”. Wiedzieli, że ludzie w to nie uwierzą. A jednak to zapisali. Były to kobiety przy grobie. Kobiety są pierwszymi ewangelistkami nowej ewangelii.  To bardzo ważny argument za prawdą. Chcieliby tego nie zapisywać , ale to były fakty. Musieli zapisać, co się właściwie wydarzyło. Musieli trzymać się faktów, inaczej zostaliby skorygowani przez naocznych świadków.

Załóżmy, że wymyślili zmartwychwstanie: czy ktoś umarłby za kłamstwo, które sami wymyślili? Uczniowie nigdy nie umrą za kłamstwo, które sami wymyślili. Przypuśćmy, że wymyślili to, zmartwychwstanie. Większość z nich zginęła męczeńską. Czy ktoś zginąłby za kłamstwo, które sam wymyślił? Że ludzie umierają za kłamstwo, którego nie znają, to kłamstwo  który może. Ale czy ktoś zginąłby za własne kłamstwo? Wyobraź sobie, że siedzą razem i mówią: „będziemy robić fałszywe wiadomości i ogłaszać, że Jezus zmartwychwstał”. Możesz to utrzymać przez chwilę. Ale w chwili, gdy ci Rzymianie zaczynają torturować cię za historię, o której wiesz, że sam wymyśliłeś, mówisz: „Nie było, my to wymyśliliśmy”.

Potem są dowody pustego grobu

Gdyby ten grobowiec nie był pusty, kiedy plotka  przeszedł przez Jerozolimę, że zmartwychwstał, byłoby to proste dla Rzymian. Mogli po prostu powiedzieć: „Chodźcie, chodźcie i zobaczcie, On wciąż tam jest. To nie prawda'. Uczniowie zabrali go, powiedzieli. Możesz przez jakiś czas utrzymywać taką konfigurację lub fałszywe wiadomości , ale nie, jeśli Rzymianie zaczną cię torturować. To nie jest zmyślona historia . Czasami musieli to spisywać wbrew własnej woli. To historia, o której wiedzieli, że naoczni świadkowie mogą sprawdzić. To prawda. Jezus naprawdę zmartwychwstał.

Nauka Nowego Testamentu mówi, że to prawda:  „On rzeczywiście zmartwychwstał”. W tym obszarze można zaobserwować zmianę w nauce. W latach 70. w badaniach Nowego Testamentu panował trend, by wszystko w Nowym Testamencie brać z przymrużeniem oka. Tak zostałem wychowany. W ciągu 40 lat od tamtego czasu nastąpił ogromny zwrot, że teraz, ku mojemu zdumieniu, nauka Nowego Testamentu na arenie międzynarodowej utrzymuje tę historię. Nauka Nowego Testamentu mówi „podoba się to czy nie, to prawda ”. On naprawdę zmartwychwstał. To podstawa, by naprawdę wierzyć, patrząc „w górę”. Kiedy rzucają się na ciebie wątpliwości lub pokusy – jak wszyscy od czasu do czasu – potrzebujesz tej historii od czasu do czasu.